środa, 23 lipca 2014

Chapter twelve.

Był środek nocy, gdy Chester przekroczył próg własnego domu. Minęły ledwie trzy dni, a miał wrażenie jakby to był co najmniej rok. Przekręcił, najciszej jak potrafił, górny zamek i sapiąc cicho, zrzucił z nóg swoje oficerki. Powłócząc nogami ze zmęczenia ruszył ku sypialni, gdy kątem oka dostrzegł światło w salonie. Zawrócił w tamtym kierunku i zastał śpiącą na kanapie Evelyn. Przystanął na kilka sekund w progu i obserwował ją z uśmiechem błąkającym się na ustach. Na jej kolanach leżał laptop, a z podpiętych słuchawek, wiszących na jej szyi unosił się cicho jego własny głos. Oglądała jakiś stary koncert i zasnęła. Czyżby czekała na niego? Uśmiechnął się czule, widząc jak niewygodnie musiało jej być. Zdjął delikatnie komputer z jej ud, wyłączył go i odłożył na stolik. Nachylił się ku niej łapiąc w pasie i pod kolanami, i uniósł do góry. Zmarszczył brwi, czując jak lekka była. Mruknęła coś pod nosem i wtuliła się w niego ufnie, wzdychając cicho. Starał się zignorować fakt, że miała na sobie jedynie za dużą koszulkę z logo jakiegoś zespołu, a jej nagie uda ocierały się o jego brzuch. Zacisnął zęby i ruszył schodami na piętro. Łokciem otworzył drzwi jej pokoju i delikatnie położył na łóżku, przykrywając miękką kołdrą. Uchyliła zaspane powieki i spojrzała na niego nieprzytomnie.
- Chester? Wróciłeś?
- Przed sekundą. - mruknął, odgarniając jej grzywkę z oczu. - Śpij, pogadamy rano. - nachylił się w jej stronę i pocałował w kącik ust.
- Lubię, gdy mi się śnisz. - szepnęła, wtulając się w poduszkę. Zaśmiał się cicho. Chciałby mieć wyjaśnienie na każdą sytuację, tak jak ona. Upewnił się, że jest przykryta i wyszedł. Ściągając koszulkę przez głowę, wszedł do swojej sypialni. Alex leżała plecami do niego, oddychając miarowo. Nawet nie drgnęła, gdy położył się obok. Nic nowego. Przymknął oczy i zapadł w sen, duchem będąc jakieś pięć i pół metra na lewo.

~*~
Otworzył zaspane powieki i omal nie krzyknął, widząc nad sobą twarz Alex.
- Cześć Misiaczku. Tęskniłam za tobą. - położyła zimną dłoń na jego torsie, zjeżdżając powoli w stronę brzucha. Zerwał się jak oparzony, strącając jej rękę i zdezorientowany stanął przy krawędzi łóżka. Opary snu jeszcze nie opuściły jego umysłu i lekko zakręciło mu się w głowie.
- Muszę do ubikacji. - wyjąkał speszony, a ona z głuchym hukiem opadła na pościel. Zamyślony, opuścił pospiesznie sypialnię, zamykając się w łazience. Każdy jej dotyk go parzył. Każdy najmniejszy gest był torturą. Spojrzał w swoje odbicie, skupiając się na ciemnych oczach. Stał tak kilka minut, jakby oczekiwał, że postać z lustra coś mu powie, lub chociaż mu pieprznie. Nic z tego. Ochlapał twarz zimną wodą, zanurzył ręce raz jeszcze pod zlewem i chlusnął w lustro. Obserwując jak krople deformują jego twarz, wypuścił głośno powietrze przez usta. Po kilku sekundach opuścił łazienkę i zszedł do kuchni. Dziś planowo miała się odbyć u nich impreza z okazji oficjalnego zakończenia pracy nad albumem. Byli dumni z tego co udało im się stworzyć. Zalewał kawę wrzątkiem, gdy do pomieszczenia weszła Alex, zupełnie go ignorując. Widocznie była zła za poranne odrzucenie.
- O której mają być wszyscy? - mruknęła, wyciągając ser z lodówki.
- Koło dziewiętnastej.
Przytaknęła, odwróciła do niego plecami i zajęła się robieniem kanapek.

~*~
Impreza trwała w najlepsze. Muzyka huczała w pomieszczeniach, zagłuszana przez liczne rozmowy i wybuchy śmiechu. Popijając drinka obserwował kątem oka Evelyn, jednym uchem słuchając relacji Brada z koncertu. Miała na sobie błękitną sukienkę, przewiązaną w pasie czarnym paskiem, który ładnie akcentował jej talię. Kończyła się przed kolanem, odsłaniając jej zgrabne, opalone łydki, dodatkowo zaakcentowane czarnymi sandałkami na obcasie. Włosy zaczesała w wysokiego kucyka, podpinając grzywkę do góry. Śmiała się z czegoś głośno, co opowiadał jej Rob. Muzyka na odtwarzaczu zmieniła się na spokojniejszą, więc podszedł do niej, proponując taniec. Alex była na tarasie, więc nie musiał się obawiać, że będzie to wyglądało dziwnie.Po kilku chwilach objął ją delikatnie w pasie, kołysząc w rytm utworu. Położyła dłonie na jego barkach i uśmiechnęła lekko, gdy przyciągnął ją bliżej siebie.
- Więc jak? Tęskniłaś trochę? - szepnął jej do ucha, delektując się jej obecnością.
- Mhm. Przecież obiecałam. Myślałam, że przyśniłeś mi się wczoraj. Dzięki za transport do łóżka.
- Żaden problem. Kanapa do spania nie jest zbyt wygodna, spędziłem tam kilka nocy, wiem co mówię.
Zaśmiała się cicho, omiatając jego ucho ciepłym oddechem, a wzdłuż jego kręgosłupa przeleciał dreszcz.
- Wiesz, dużo myślałem o tobie podczas wyjazdu.
- Chazy... - westchnęła cicho, głaszcząc go po ramieniu okrytym czarną koszulką. - Mówiłam ci coś na ten temat.
- Dobra, już jestem cicho.
Ale w głowie szalała mu istna burza. Po tańcu udała się do kuchni, by przygotować więcej przystawek, a on upewniwszy się, że Alex wciąż jest zajęta, po chwili ruszył za nią. Złapał jeszcze pytające spojrzenie Mike'a i wszedł do pomieszczenia. Stała tyłem do niego, układając koreczki na talerzu. Zauważył, że się napięła więc wyczuła jego obecność. Podszedł do niej i złapał za biodra, przytulając się do jej pleców.
- Chester, mówiłam coś.
- Powiedz mi to w twarz. - szepnął, składając lekki pocałunek na jej karku.
Westchnęła ciężko. Obrócił ją w swoją stronę i przyparł biodrami do blatu. Wyraźnie poczuła jego podniecenie. Przygryzła wargę, spuszczając wzrok.
- Każ mi się trzymać od siebie z dala. - poprosił cicho, a jego oddech otulił jej twarz.
- Trzymaj się ode mnie z daleka. - wyszeptała niepewnie.
Oparł dłonie po obu stronach jej bioder, trzymając ją w pułapce swoich ramion.
- Powiedz mi, abym się od ciebie odpieprzył. - wysyczał.
Jego spojrzenie wędrowało po jej ustach, by po chwili skupić się na jej oczach. Mimo iż starała się oprzeć, jego czarne tęczówki sparaliżowały ją w miejscu, pozbawiając zapasu tlenu z płuc.
- Odpieprz się ode mnie. - wyjęczała słabo, chłonąc całą sobą jego ciepło.
- Nie potrafię. - warknął i wpił się brutalnie w jej wargi. Kolana się pod nią ugięły i próbowała go od siebie odepchnąć. On jednak złapał ją stanowczo, lecz delikatnie za nadgarstki, splatając je za jej plecami. W końcu przestała się opierać i odwzajemniła pocałunek równie namiętnie. Jęknęła czując jak lekko przygryza jej dolną wargę i dopasowała się do namiętnego tańca ich języków. Pasja przerodziła się w pieszczotę, a gdy był pewien, że nie ucieknie, puścił jej dłonie, które momentalnie objęły go za szyję, muskając skórę na karku. Objął ją i przyciągnął do siebie mocniej, głaszcząc jej plecy. Skubnął raz jeszcze zębami jej usta i oderwał się od niej, zerkając niespokojnie na jej twarz. Policzki miała zaróżowione, a powieki przymknięte. Czerwone, obrzmiałe usta uchyliła, próbując uspokoić oddech. Oparł swoje czoło o jej i westchnął ciężko.
- Co dalej? - szepnął, lekko zachrypniętym od emocji głosem.
Otworzyła oczy, unikając jego wzroku. Zielone tęczówki błyszczały mocniej niż dotychczas, lecz tylko ślepiec nie dostrzegłby w nich też zagubienia.
- Wiesz, że nam nie wolno. - jej głos był równie cichy i niepewny.
Skinął głową. Pociągnął ją za kucyk, tak że patrzyła do góry, wprost na niego. Pogłaskał ją po policzku wierzchem dłoni.
- Ale ja nie chcę tego kończyć.
- To się nawet nie zaczęło, Chester. - zaśmiała się smutno.
- Gówno prawda. Nie czujesz tego? Eve...
- Co wy tu robicie tyle czasu? - intymną atmosferę przerwał głos Alex. Dobiegał jakby z innej czasoprzestrzeni. Podskoczyła przestraszona, a mężczyzna nawet nie drgnął, nie odrywając od niej oczu.
- Pomagałem wyplątać Evelyn włosy z kolczyka. - powiedział opanowanym głosem i schował kosmyk jej włosów za ucho. - Gotowe.
Odsunął się od niej i bez słowa opuścił kuchnię.

_______
Jest i dwunastka. Przyznam bez bicia, że fragment w kuchni był pierwszymi zdaniami jakie napisałam z tej historii. Pisząc to miałam wypieki i głupi uśmiech na twarzy :D Jestem z tego po prostu dumna i mam ogromną nadzieję, że przypadło Wam do gustu. :)
Jeszcze tylko kilka dni i urlop! Może uda mi się pojechać na Woodstock. Kto wie :)
Komentujcie!
VS.

12 komentarzy:

  1. Uuuu, widzę, że między Chesterem i Alex zaczyna się psuć
    Nie mogę patrzeć na to, jak Chaz ma obok siebie tak wspaniałą kobietę, ale zmusza się do cierpienia, żeby tylko nie zranić innych...
    Czekam oczywiście na kolejny, bo jak zwykle jest cudownie!
    Weny!
    S.

    PS Zostawiłam ci odpowiedź ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzie wcięło mojego cichego kibica?
      Po pierwszym zdaniu była w trójkątnych nawiasach notka "niech się popsuje, ja chcę Chazza i Evelyn" ;)

      Usuń
  2. ONI.SIĘ.ZAŚ.CAŁOWALI.
    Tag, to jest EPICKIE xDDDDDD
    Bosze, bosze, bosze...W trzynastce...będą...
    się seksić!!!!!!!!!!!!!!!!
    OMG ty dawaj szybko ten rozdział, bo ja już nie wytrzymam! :O
    Życzę weny i czekam na następny! ♥♥♥

    PS Nikt się nie oprze Czesiowi, o nieeee xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje komentarze ogłupiają. A idź! Gimbusiejesz!

      Usuń
  3. Oż cholera jasna! Zawsze się taka bździągwa wpakuje w romantyczną scenerię, rozdzielając słodką parkę. Miałam cichą nadzieję, że akcję z 13 rozpoczniesz jakimś subtelnym preludium już pod koniec 12... No i niby Chaz przelizał się z Evelyn, ale ja (jako całkowicie niezboczona i ułożona czytelniczka) liczyłam na coś w stylu "Ach, bierz mnie!". No. A potem nagłe urwanie wątku i koniec. A w następnym poście treść właściwa...
    jeśli chodzi o scenę z kuchnią... Chester-warczący macho mnie przeraża i na miejscu Eve spieprzałabym jak najdalej. To było dziwne...Brrr... Chociaż opis pocałunku przyzwoity (chyba użyłam złego słowa XD) i ogólnie ładnie stylistycznie, więc warczenie i syczenie Chaza postaram się wymazać z pamięci.
    No cóż. Spodziewaj się, że następny rozdział podniesie Ci liczbę wyświetleń! Ja nie wiem, czy uda mi się go przeczytać w ten weekend... Pewnie się spóźnię, o czym Ci już pisałam...Szlag!
    No dopsz. Spadam. Pakować się trza. Weny i czasu!
    PS- A GDZIE SIĘ PODZIAŁ MIKE? Myślałam, że zrobi wejście smoka do kuchni XD

    OdpowiedzUsuń
  4. glupia alex... po co tam właziła.
    miałam taki głupi usmieszek, jak czytałam ten opis pocałunku xDDDD
    ciekawe jaka bedzie reakcja przy13 rozdziale xDD
    Świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach boże!
    To wszystko było takie genialne, takie idealne takie, że nie mam słów!
    Po prostu cudowne <3
    Ta sytuacja w kuchni sprawiła, że miałam na twarzy wypieki xD
    Awww <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Omg+#-%#7#/%-%7#
    Ten rozdzial byl epicki
    czekam na 13 wreszcie beda sie seksic
    XDDDDDDD
    woah woah woah

    OdpowiedzUsuń
  7. Naprawdę dobry rozdział. A ta scena w kuchni powala! Serio, aż mnie dreszcz przeszedł. Namiętnie, namiętnie. Czekam na trzynasty i obiecaną scenę erotyczną. Pozdrawiam z całego serduszka / szima

    OdpowiedzUsuń
  8. Teraz miałam dopiero chwilę czasu na ogarnięcie tematu blogosfery, tak więc i musiałam tu zajrzeć :) bo jak inaczej?
    Przeczytałam wszystkie rozdziały, nadgoniłam. Czytając robiło mi się smutno, że one są za krótkie, ale ich jakość była bez zarzutu. Ach, ile cukru ^^
    Muszę przyznać, że naprawdę bardzo dobrze piszesz. Rzadko napotykam blogi, które czytuję regularnie, czy faktycznie mnie interesują. Twój zdecydowanie mi się podoba. Tak więc zaczynam też śledzić.
    Podoba mi się styl Twojego pisania, opisywanie sytuacji, dialogi, ogólnie, nie mam zarzutów (prócz długości, ale to takie moje gadanie :P).
    Tak więc, cóż dodać?
    No, oby więcej weny! I to szybko, bo czekam na kolejny wpis!
    Pozdrawiam,
    Puzzel :3

    OdpowiedzUsuń
  9. Już nigdy nie zostawię sobie rozdziałów do skomentowania na "potem". ;__;
    Zazwyczaj z tego potem wychodzą trzy dni i już nie pamiętam, o czym był rozdział i muszę go czytać jeszcze raz. Ale akurat twoje twory mogę czytać nawet 9863492364 razy. Muszę ci powiedzieć, (a raczej napisać, lol) że po przeczytaniu końcówki jestem niesamowicie ciekawa trzynastego rozdziału. Wcześniej też byłam, ale czytając taki przedsmak tego, co ma się wydarzyć, jaram się jeszcze bardziej. No i myślałam, że do kuchni wejdzie Mike, ale nieee! Oczywiście ta zołza musi się wszędzie wepchać... Meh! Nie lubię jej. Chyba nie muszę ci pisać, że jestem zadowolona, nie? ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. http://leave-out-all-the-rest1996.blogspot.com/2014/08/rozdzia-4-gdy-wrocilismy-do-domu-po.html nowy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń